3 kolejka: LZS Kuniów - Polonia Smardy 2:0

3 kolejka: LZS Kuniów - Polonia Smardy 2:0

18 września nasz zespół wybrał się na ligowe spotkanie do jednego z kandydatów do wejścia do A-klasy, zespołu z Kuniowa. Założeniem przedmeczowym, zważywszy na okrojony skład, było dalsze zgrywanie się zespołu oraz gra na luzie. Nasza Polonia wyszła na mecz w następującym składzie:

Buła, M.Wilk, Gierczyk, P.Żurek, Turek (60` M.Żurek), Kocowicz, Nazarkiewicz, T.Wilk, Kwiecień (75` Bochenek), Święcicki, Paszko

Warto zaznaczyć tutaj obecność Michała Wilka, który ostatni mecz rozegrał pięć lat temu na skutek okropnej kontuzji. Mimo wszystko nie poddał się i wrócił do sportu.

Pierwsze 20 minut po rozpoczęciu to nawała ogniowa gospodarzy. Najwidoczniej ich pomysłem było jak najszybsze wbicie bramki i nastawienie się na kontrataki. Jednakże nasz zespół przetrwał, grając konsekwentnie i bez głupich strat. Należy zaznaczyć, że presja Kuniowa zmalała po przerwaniu gry przez pana "sędziego" na skutek emocji i nerwów okazywanych przez naszych kibiców oraz działaczy spowodowanych dyletanctwem i jawnym kpieniem sobie arbitra z tego pięknego sportu. Nie można inaczej nazwać sytuacji, w których "gwizdek" odgwizduje faul dla naszego zespołu na Święcickim w momencie gdy Paszko wychodzi na czystą sytuację lub gdy sędzia zamyka oczy w czasie gdy zawodnicy gospodarzy testowali trwałość koszulek naszych zawodników podczas setek prób przytrzymywania i ciągnięcia za nie. Po uspokojeniu nerwów i wznowieniu rozgrywki do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić nasi zawodnicy. Niestety większość piłek zgarniali środkowi piłkarze z Kuniowa na skutek wielkiej wyrwy, który pojawiła się w tym sektorze boiska i braku walki o piłkę ze strony naszych chłopców. Niemniej jednak nasze skrzydła raz po raz rozrzucały obronę Kuniowa wrzutkami i dobrymi zagraniami między obrońców. Raz gospodarze musieli wybijać piłkę z pustej bramki, innym razem atomowym strzałem popisał się Kwiecień.

W ten po raz kolejny do akcji włączyło się niezawisłe oko sprawiedliwości - Pan Sędzia. Podczas jednej z wielu akcji naszych rywali postanowił wzbogacić mecz o emocje gwiżdżąc kuriozalnego karnego. Warto zaznaczyć, że ten III –ligowy(!) arbiter(?) uznał, iż odległość nogi obrońcy od nóg napastnika wynosząca dobre pół metra stwarza ryzyko ciężkiej kontuzji dla tego drugiego. 1-0 - Bułkowi nie udało się wyczuć intencji strzelającego.

Po przerwie gra znowu była wyrównana, ale z lekkim wskazaniem na Kuniów. Tempo gry jeszcze się podkręciło. Należy przyznać, że drugą połowę oglądało się bardzo miło. Akcja dynamicznie przenosiła się z jednej bramki pod drugą. Niestety i tym razem zabrakło szczęścia - na skutek zagrania ręką pozorant odgwizdał drugi rzut karny dla zespołu z Kuniowa. 2-0.

Jednak i ta bramka oraz kolejne próby zohydzenia gry w piłkę naszym zawodnikom czynione przez sędziego, nie podcięły skrzydeł polonistom. Nasze ataki trwały nieustannie, a gospodarze nigdzie oprócz środka pola, nie mogli czuć się pewnie. Czas jednak płynął nieubłaganie a bramki dla naszego zespołu nie wpadały. Wynik 2-0 utrzymał się do końca meczu. Co można powiedzieć? Serce grało z systemem. Wielkie pochwały winien zebrać wyrzucony w 91 minucie (tak, arbiter zaserwował nam już pełny pakiet działań nie do pojęcia) M.Wilk za fenomenalną postawę po tak długim rozbracie z piłką. Świetne spotkanie rozegrał również Patryk Żurek, który coraz pewniej poczynią sobie w naszym zespole. Brawo i oby tak dalej. Szykujmy się na następny mecz. Już 25 września gramy z drużyną z Borkowic. Z zespołem, który co sezon jest jedną z liczących się w naszej lidze drużyn. Zapraszamy na stadion o godzinie 15:00.

Z fanatycznym pozdrowieniem,

- Wszystko widzę z ławki -

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości